Kim jest Zbigniew Jan Popko? Opinie osób, które skorzytały z uzdrawiania na odległość, uczestników warsztatów oraz tych, którzy korzystają z szerokiej bazy wiedzy w Akademii Wiedzy Duchowej jak i z przygotowanych medytacji znajdziesz w tym dziale.
Ty też możesz dodać swój wpis.
ABY ZAMIEŚCIĆ PODZIĘKOWANIE SKORZYSTAJ Z FORMULARZA ZNAJDUJĄCEGO SIĘ Z LEWEJ STRONY.
(W wersji na komputer, okienko pod bocznym menu o nazwie "Nawigacja").
Zapraszamy do podzielenia się uwagami na temat skuteczności działań pana Zbigniewa, czy też informacjami o pracy nad sobą, której wiele osób się podejmuje, osiągając zdumiewające rezultaty. Do wypowiedzi zapraszamy także warsztatowców, jak i osoby zainteresowane poruszaną tutaj tematyką, a więc aktywnie korzystające z zamieszczonych na stronie informacji. Mamy nadzieję, że Wasze wypowiedzi pomogą innym podjąć słuszną decyzję co do spotkania się z autorem, jak i też rozwieją wszelkie wątpliwości ograniczające możliwość skorzystania z jego usług. Dlatego wasze słowo będzie nie tylko aktywnie wspierać potrzebujących, ale i uczestniczyć w ich powrocie do normalnego życia.
Przypominamy przy tym, że Zbigniew Jan Popko nie jest lekiem na całe zło, ale szerzona przez niego wiedza, jak i skuteczność jego wszelkich działań są tak zaskakujące i nowatorskie, że powinny znaleźć swoje potwierdzenie także w tej zaproponowanej wszystkim formie kontaktu. Nie mamy czasu na przepisywanie listów, za które również dziękujemy, dlatego prosimy o elektroniczną formę kontaktu - poprzez formularz.
Panie Zbyszku, nie wiem jak mam panu dziękować za uzdrowienie mojego wnuka Mikołaja. Od małego był dzieckiem nerwowym, zamkniętym w sobie, czasami agresywnym. W szkole stronił od dzieci i sprawiał kłopoty wychowawcze. Był leczony w poradni zdrowia psychicznego, ale bez rezultatów, leki tylko zwiększały otępienie. Po Pana działaniach na oczyszczenie przestrzeni, skasowanie nawiedzeń i "naprawienie jego duszy „dziecko zaczęło w ciągu paru tygodni wracać do siebie a w domu wszyscy zaczęli czuć się inaczej. Mikołaj stał się normalnym ,pogodnym dzieckiem a rodzice przestali żyć w napięciu i umęczeniu. Dziękuję Panu za uratowanie mojej rodziny
wdzięczna babcia, 2015-08-11
Kochany Zbyszku, dziękuję za Twoje cudowne Serce, za Twoją miłość, która płynie do ludzi i całego świata. Dzięki Tobie odzyskałam zdrowie, wiarę we własne siły, otrzymałam od Boga nowe życie i za to wszystko jestem Ci ogromnie wdzięczna. niech Cie Bóg prowadzi.
Irena , 2015-08-13
Panie Zbyszku, bardzo dziękuję za uratowanie mojej rodziny i mojego życia. W pogoni za lepszym życiem wyjechałem do pracy do Niemiec, zostawiając w Polsce żonę i dzieci. Jako inżynier elektronik miałem b. dobrą pracę, dobrze zarabiałem, no i miałem dużo wolnego czasu...hulaj dusza... dużo alkoholowych imprez...dziewczyny...w końcu zgubiłem samego siebie, piłem stale, odciąłem się od rodziny... Otrzeźwiałem dopiero w szpitalu w stanie zawału serca. Lekarze nie rokowali mi powrotu do zdrowia i normalnego życia. Mój znajomy zadzwonił do pana w moim imieniu i ku zdumieniu lekarzy mój stan zaczął poprawiać się szybko. Korzystałem już sam z konsultacji. Dzięki Panu teraz nie piję i odzyskałem w rodzinę, zacząłem żyć inaczej. Dziękuję z całego serca.
Sławek z rodziną, 2015-08-14
Panie Zbyszku, byłem człowiekiem, który w nic nie wierzył. W pogoni za pieniądzem stałem się złym człowiekiem , pieniądz stał się moim Bogiem. Wracając z pracy miałem wypadek samochodowy. W szpitalu, przykuty do łóżka, połamany, zostałem sam ze sobą. Po długim leczeniu wróciłem do pustego domu. Przez mój egoizm, skąpstwo i brak miłości straciłem rodzinę. Nie mogłem wytrzymać sam ze sobą i szukając wiedzy jak sobie pomóc trafiłem na pana stronę w Internecie. Nie wierzyłem w to ,co czytałem, ale bezsilny zadzwoniłem na konsultację. Pan jest tym cudotwórcą, który zdjął maskę z mojej twarzy i powiedział wprost jakim jestem człowiekiem i jak mam pracować. nad sobą. Czytałem, oglądałem pana wideo blogi, a po pana działaniach czułem się coraz lepiej fizycznie i psychicznie, odzyskałem zdrowie, chodzę normalnie i staram się być lepszym człowiekiem. Nawet dzieci ostatnio zgodziły się ze mną spotkać. Niech inni też nie tracą nadziei na pomoc. Polecam.
Lepszy, 2015-08-15
Kochany Przyjacielu, pragnę Ci podziękować za Twoją obecność w moim życiu. W maju 2008r. byłam u Ciebie na warsztatach, od tamtego czasu wiele się działo i dzieje się nadal. Byłam u Ciebie na kilku konsultacjach, które mnie kierowały tylko w stronę poprawy w życiu, jeździłam też na warsztaty do Rusinowic i Katowic. W grudniu 2012 byłam po raz ostatni w Rusinowicach, a potem różnie się działo w moim życiu. Ostatecznie po wielu przygodach w lipcu 2014r. podjęłam decyzję o przeprowadzce na wieś, do domu, którego jestem w 1/4 współwłaścicielem. Przed podjęciem tej decyzji wpakowałam się przeżycia na granicy takiego bólu fizycznego serca, że doszłam do wniosku, że czas dokonać kolejnych zmian albo zwyczajnie padnę, i tak w modlitwie ( medytacji) dostałam obraz, w którym odczułam, że mam wyjechać na wieś, do opuszczonego, zaniedbanego i upadającego domu. Pojechałam na wieś sama z dwoma pieskami i kotem, niespodzianek jak to bywa w starych domach było dosyć dużo. Od lipca 2014r. bardzo dużo pracuję fizycznie w doprowadzeniu całej posesji i domu do stanu, w którym będzie przytulnie i miło przebywać. Czyszczę przestrzeń fizyczną ciężka pracą i dbam również o energetykę tego miejsca. Pomaga mi w tym mój były partner, z którym się rozstałam w czerwcu 2014r. Gdy doszło do Niego, jakich wyzwań się podjęłam i jaką odwagą zaryzykowałam i jakie mam cele związane z tym miejscem postanowił zawalczyć o mnie, od lipca 2015r jesteśmy małżeństwem i Stasiu bardzo się angażuje, aby to miejsce było piękne. Chciałabym abyś kiedyś zechciał mnie tutaj odwiedzić, bo dzięki Tobie tutaj jestem, przestałam się bać, czuję, że jestem otoczona opieką. Dziękuję Ci bardzo Kochany Przyjacielu za Akademię Wiedzy, brak mi ludzkich słów, by wyrazić podziękowanie, za to co udostępniasz, będąc daleko od "cywilizowanego" świata, Wiedza i możliwość doskonalenia siebie dociera nawet na daleką wieś, więc i ja mogę tutaj wzrastać.
Pozdrawiam, 2015-08-17
Dziękuję Panu Zbyszkowi za uratowanie mojego chłopaka z silnej depresji i zmotywowanie do pracy nad sobą. Po Pana energetycznych działaniach wrócił do świata żywych. Znalazł pracę i środowisko odpowiednie do spełniania swoich celów.
Anita, 2015-08-18
Chciałam podziękować Panu Zbyszkowi za działania energetyczne nad moim szwagrem. Pomoc, którą otrzymał od Pana uratowała go przed pójściem do szpitala. Obecnie jest pod opieką lekarza ale nie ma potrzeby hospitalizacji.
Kasia, 2015-08-19
Dziękuję za działanie jakie robił Pan na moim znajomym Fryderykiem. To bardzo wrażliwy chłopak, który borykał się z codziennymi problemami. Był mocno zamknięty w sobie do tego stopnia, że bał się wychodzić z domu. Po Pana działaniach wrócił do świata żywych. Obecnie widzę jak dużą radość dają mu spacery i wychodzenie do ludzi. Serdecznie dziękuję.
Anita, 2015-08-20
Dziękuję Ci Zbyszek za to co robisz dla innych Jestem pod dużym wrażeniem tego jak zmienia się życie innych ludzi. Sposób w jaki to robisz bardzo mi imponuje i motywuje do podążania podobną drogą
Pozdrawiam Marcin, 2015-08-22
Dziękuję za działanie na mojego przyjaciela Oskara. Po wyjeździe z kraju zachorował na łuszczycę. Stosował różne kremy, które słabo mu pomagały. Już po pierwszym działaniu stan jego skóry zdecydowanie się poprawił. Zniknęły zaczerwienienia a następne działania zlikwidowały łuszczący się naskórek. Obecnie skóra nie ma żadnych oznak choroby. Przy okazji stan emocjonalny Oskara uległ poprawie. Dzięki
Marcin, 2015-08-22
Skończyłam oglądać właśnie Pana film na youtube odnośnie depresji, ostatnią część. Do głowy by mi nie przyszło, żeby napisać w mailu podziękowanie (proszę mi wybaczyć), choć w myślach dziękowałam i Panu i Bogu, że natrafiłam na Prawdziwego Uzdrowiciela. Parę lat temu oczyścił Pan mnie i rodzinę z klątw, podłączeń demonicznych, które trwały przez bardzo długi czas. Staramy się nad sobą pracować, jest ogromna różnica. Czujemy taką normalność, takie zwykłe ludzkie życie, które kiedyś było piekłem. Jestem bardzo wdzięczna, że dał Pan nam światło. Nie potrafię opisać słowami tego, jak bardzo Pan nam pomógł. Niedawno również dzwoniłam do Pana w celu "doładowania" oraz odnośnie doradzenia się w sprawie prywatnej, uczuciowej. Na początku spierałam się z Panem, ale ostatecznie przemyślałam sprawę i zrobiłam tak, jak mi doradzono. Miał Pan 100% rację. Gdyby nie Pan, od nowa bym się wpakowała w błędne koło. Staram się skupić na świecie zewnętrznym, różnie to wychodzi. Powiedział Pan, że najwięcej zła dzieje się w świecie wewnętrznym i zgadzam się z tym. Przez odtrącenie i zamknięcie się w sobie stałam się odizolowaną od ludzi, zdziwaczałą, przemądrzałą osobą, która widziała świat wyłącznie w czarnych barwach. Nadal nie potrafię tak w pełni czuć z nimi jedności, odnaleźć się konkretniej, ale pracuję nad tym. Dzięki Panu wzrosła moja wiara w ludzi i odnowiła się potrzeba kontaktu z nimi. Odnowiło się również marzenie, że i ja mogę natrafić na bratnią duszę. Przepraszam za ten chaotyczny mail. Bardzo Panu dziękuję za pomoc, za obecność na Internetach, za to, że dodaje Pan często filmiki na youtube, które niezwykle motywują do działania. Jestem pełna podziwu dla Pana, a jednocześnie nie mogę się nadziwić, jak Pan posiadł taką wyższą wiedzę. Czasami czuję tak, że mogę latać, a czasami chciałabym się tylko owinąć w kołdrę i przespać cały dzień. Pracuję również nad tym, żeby przestać być taką ofiarą losu, wziąć się w garść i działać, nie gadać, nie marudzić. Ale sam Pan wie, jak trudno jest przeciętnemu człowiekowi się ogarnąć, już tak, pisząc potocznie. Jest Pan moim autorytetem tuż po Jezusie )Dużo dobrego dla Pana życzę. Oby szczęście, które dał Pan innym ludziom przyszło do Pana z dwukrotną, a nawet trzykrotną siłą! Pozdrawiam serdecznie,
Sylwia, 2015-08-24
Witam Panie Zbyszku, dzięki Panu zrozumiałam, że cały czas miałam kontakt ze światem duchowym i z własnym opiekunem, tylko każdy wmawiam mi że to urojenia i psychoza. Ale ja czułam, że gdzieś we mnie jest prawda, tyko potrzeba odsłonić kurtynę. Pan pomógł mi zrzucić z siebie zasłonę własnych niemożliwości. To dzięki Panu pracy i działaniom, nauczyłam się kontaktować ze światem duchowym, jak również z pozostałymi moimi ciałami, odbieram informacje, jak zmienić swoje życie na lepsze i co mam zrobić, by być poprawniejszym człowiekiem. Świątynia Serca, to największy dar, który przygotował nam Jezus, byśmy mogli odczuć, kim tak naprawdę jesteśmy. Nie ma dnia bym nie myślała o tym jak może wyglądać świat, w którym każdy ma możliwość wejścia w świat duchowy i poznania jego piękna. Dlatego też mój list do Pana, by i inni uwierzyli, że mogą, by również zechcieli powierzyć się własnemu opiekunowi i doświadczali cudu przemiany.
Odmieniona Jola, 2015-08-26