Już telefonicznie za to dziękowałam, ale jeszcze raz chciałam podziękować Panie Zbyszku za uzdrowienie mojej kochanej kotki z raka, dziękuję
Iwona Będzin, 2015-10-12
Kim jest Zbigniew Jan Popko? Opinie osób, które skorzytały z uzdrawiania na odległość, uczestników warsztatów oraz tych, którzy korzystają z szerokiej bazy wiedzy w Akademii Wiedzy Duchowej jak i z przygotowanych medytacji znajdziesz w tym dziale.
Ty też możesz dodać swój wpis.
ABY ZAMIEŚCIĆ PODZIĘKOWANIE SKORZYSTAJ Z FORMULARZA ZNAJDUJĄCEGO SIĘ Z LEWEJ STRONY.
(W wersji na komputer, okienko pod bocznym menu o nazwie "Nawigacja").
Zapraszamy do podzielenia się uwagami na temat skuteczności działań pana Zbigniewa, czy też informacjami o pracy nad sobą, której wiele osób się podejmuje, osiągając zdumiewające rezultaty. Do wypowiedzi zapraszamy także warsztatowców, jak i osoby zainteresowane poruszaną tutaj tematyką, a więc aktywnie korzystające z zamieszczonych na stronie informacji. Mamy nadzieję, że Wasze wypowiedzi pomogą innym podjąć słuszną decyzję co do spotkania się z autorem, jak i też rozwieją wszelkie wątpliwości ograniczające możliwość skorzystania z jego usług. Dlatego wasze słowo będzie nie tylko aktywnie wspierać potrzebujących, ale i uczestniczyć w ich powrocie do normalnego życia.
Przypominamy przy tym, że Zbigniew Jan Popko nie jest lekiem na całe zło, ale szerzona przez niego wiedza, jak i skuteczność jego wszelkich działań są tak zaskakujące i nowatorskie, że powinny znaleźć swoje potwierdzenie także w tej zaproponowanej wszystkim formie kontaktu. Nie mamy czasu na przepisywanie listów, za które również dziękujemy, dlatego prosimy o elektroniczną formę kontaktu - poprzez formularz.
Już telefonicznie za to dziękowałam, ale jeszcze raz chciałam podziękować Panie Zbyszku za uzdrowienie mojej kochanej kotki z raka, dziękuję
Iwona Będzin, 2015-10-12
Witaj Zbyszku, chciałem Ci podziękować za ogromne wsparcie w trudnej dla mnie sytuacji życiowej. Bardzo mi to pomogło przetrwać te ciężkie dla mnie chwile. W moim życiu jest juz o wiele lepiej, w końcu mogę żyć w spokoju i szczęściu.
Marcin K., 2015-10-13
Dziękuję za wyleczenie mojej mamy z szeregu chorób, z którymi się zmagała. Nadciśnienie, problemy z pęcherzem, bóle reumatyczne wszystko to odeszło po kilku konsultacjach u Pana. Moje życie też nabrało kolorów. Dziękuję jeszcze raz
Tomek Walkowicz, 2015-10-14
Chcieliśmy Panu pogratulować i z całego serca podziękować, nasz kochany Maciuś już teraz śpi spokojnie jak aniołek. Tak długo męczyły go koszmary, płakał i budził się w nocy 4-5 razy i do nas przychodził. Nie wiem jak to Pan robi ale koszmary i jego przebudzenia skończyły się jak ręką odjął. Dziękujemy,
Natalia i Bartek, 2015-10-15
Dziękuję za działanie na moją trzustkę pół roku temu. po dwóch zabiegach objawy raka zniknęły.
Wdzięczna pacjentka., 2015-10-17
Panie Zbyszku, w zeszłym tygodniu działał Pan na moje objawy cukrzycy, które postępowały w bardzo dużym stopniu. Badania ambulatoryjne wykazały, że cukrzyca ustąpiła.
Dziękuję, 2015-10-18
Chciałem podziękować za całą wiedzę, którą się Pan z nami dzieli. A te ostatnie videoblogi o faszyzmie, to po prostu mistrzostwo świata. Wielki szacuj, że odważył się Pan w tak prosty i przejrzysty sposób przedstawić całą prawdę o tym religijnym oszustwie. Mam nadzieję, że zamiast na różaniec zapętlając się jeszcze bardziej, ludzie zaczną słuchać, co się do nich mówi i zrzucą z siebie kajdany niewiedzy. Bo prościej się już chyba nie da. Gratulacje.
Kamil z Brześcia Kujawskiego, 2015-08-28
Bardzo dziękuję Panu za pomoc w białaczce mojej córki, nie oczekiwałam, że dostanę jeszcze jedną szansę, by stać się lepszą matką i opiekunką. Modliłam się tylko by miała jeszcze trochę czasu, by nacieszyć się życiem i doświadczyć radości. To właśnie dzięki Panu pracy cud uzdrowienia się zamanifestował, nie wnikam, co Pan zrobił, ale wiem, jedno że było to wielkie i na takiego człowieka właśnie czeka cały świat
Marzena W., 2015-08-29
Drogi Zbyszku. Chciałem bardzo podziękować za wyleczenie mnie z nałogu tytoniowego. Może ktoś powie, że w stosunku do innych chorób, to nic takiego. A jednak ten zły nawyk niszczył latami nie tylko mnie ale moje życie i życie mojej rodziny, bo zamiast rodzinę, wybrałem nałóg. Rodzinę straciłem, bo miałem córki chore na astmę, a ja nie umiałem stanąć w roli ojca. Dziś, dzięki Twoim działaniom, nałóg się zmniejszył, na tyle, że potrafię się z nim zmierzyć i co najważniejsze, odzyskałem rodzinę.
Michał, 2015-08-31
Chciałabym z całego serca podziękować P. Zbyszku za uratowanie mojego związku! Od początku, jak tylko poznaliśmy się z Piotrem poczuliśmy, że jesteśmy stworzeni dla siebie, że to jest miłość na jaką czekaliśmy. Wszystko układało się cudownie, dopóki on nie dostał propozycji pracy za granicą. Zdecydowaliśmy, że dla wspólnej przyszłości on wyjdzie na jakiś czas do Holandii, aby się tam dorobić. Jednak po czasie tak bardzo mu się tam spodobało, że nie chciał wracać do kraju, a ja nie chciałam tam do niego pojechać na stałe. Miałam tutaj dobrą pracę i przyjaciół. Nie tak sobie wyobrażałam to nasze wspólne życie. Coś zaczęło się psuć między nami, dochodziło też do kłótni. A w międzyczasie poznałam innego mężczyznę i już sama nie wiedziałam co z tym wszystkim zrobić. Po Pana działaniu cała ta sytuacja odmieniła się w nieoczekiwany sposób. Sprawdził Pan, że wyjazd do Holandii byłby dla mnie i dla nas bardzo korzystny życiowo. I faktycznie, zdecydowałam się na ten trudny dla mnie krok i dołączyłam do Piotra, a on starał się jak tylko mógł, aby ułatwić mi tam życie. Uczucie między nami rozkwitło jak nigdy dotąd... finalnie oświadczył mi się i planujemy niebawem ślub. Dość szybko dostałam też tam dobrą pracę i jestem z niej bardzo zadowolona. Dziękuję, bo gdyby nie Pan, mogłabym przez nieporozumienie stracić mojego ukochanego i miłość, pozdrawiam serdecznie,
Monika K. z Holandii, 2015-09-01
Panie Zbigniewie, bardzo Panu dziękuję za uzdrowienie mojego kręgosłupa. Od kilku miesięcy cierpiałam na dziwne bóle kręgosłupa, lekarz nie umiał stwierdzić nic konkretnego- nie pomagały tabletki, masaże i ćwiczenia dawały krótkotrwałą ulgę, ale ból nie mijał. Nie mogłam się schylać, ani swobodnie poruszać, co bardzo utrudniało mi życie. Byłam przy tym rozdrażniona i zmęczona całą tą sytuacją. Ktoś ze znajomych polecił mi Pana usługi, bo już wcześniej korzystał z Pana działań i był zadowolony. Przyznaję, nie bardzo wierzyłam w takie działania na odległość, jestem osobą dość sceptyczną, ale postanowiłam w końcu zadzwonić do Pana. I faktycznie już kilka dni po działaniu poczułam się znacznie lepiej, a po następnym energetycznym doładowaniu ból całkowicie minął... wróciła mi chęć do życia i spokój, jeszcze raz dziękuję.
Anna z Częstochowy, 2015-09-03
Witam. Z tej strony Włodzimierz z Koszalina. Przede wszystkim kierują swoją krótką wypowiedź do wszystkich, którzy niedowierzają w moce „drzemiące” w Panu Zbyszku. Moja żona (Genowefa) cierpiała na raka narządów kobiecych. Po dwóch „działaniach”, na przestrzeni około 3 tygodni nowotwór znikł... po prostu go nie ma (badania robione w odstępie 5 tygodni). Lekarze powiedzieli, że się „wchłonął”..., a na przyczyny owego „wchłonięcia” wyjaśnienia już nie mieli. Co więcej, słyszałem, że są osoby, które błędnie pojmują słowa wypowiadana przez pana Zbyszka o radości i kochaniu. Jak również samo sformułowanie „wchodzenia w radość” jest przez ludzi błędnie pojmowane. Tu chodzi o myślenie pozytywne i nie zatracanie się w analizie dnia wczorajszego lub nadmierne skupianie się na problemach... , które i tak są, a myśli o nich rozwiązania same bynajmniej nie przyniosą. Wiem o tym, gdyż mój rodzony brat, lekarz z wykształcenia... stanowczo odradzał żonie szukania ratunku w rękach pana Zbyszka. A tu teraz i raka nie ma i spojrzenie na świat po stokroć lepsze. Wiem, sądząc po moim bracie, że osób nieznających tematu i bojących się wszystkiego, co nowe i „inne”, jest więcej, dlatego raz jeszcze z pełną odpowiedzialnością piszę, że pan Zbyszek to zaprawdę „w porządku” człowiek, z całego serca chcący pomóc drugiemu.
Pozdrawiam i polecam, 2015-09-04