Kim jest Zbigniew Jan Popko? Opinie osób, które skorzytały z uzdrawiania na odległość, uczestników warsztatów oraz tych, którzy korzystają z szerokiej bazy wiedzy w Akademii Wiedzy Duchowej jak i z przygotowanych medytacji znajdziesz w tym dziale.
Ty też możesz dodać swój wpis.
ABY ZAMIEŚCIĆ PODZIĘKOWANIE SKORZYSTAJ Z FORMULARZA ZNAJDUJĄCEGO SIĘ Z LEWEJ STRONY.
(W wersji na komputer, okienko pod bocznym menu o nazwie "Nawigacja").
Zapraszamy do podzielenia się uwagami na temat skuteczności działań pana Zbigniewa, czy też informacjami o pracy nad sobą, której wiele osób się podejmuje, osiągając zdumiewające rezultaty. Do wypowiedzi zapraszamy także warsztatowców, jak i osoby zainteresowane poruszaną tutaj tematyką, a więc aktywnie korzystające z zamieszczonych na stronie informacji. Mamy nadzieję, że Wasze wypowiedzi pomogą innym podjąć słuszną decyzję co do spotkania się z autorem, jak i też rozwieją wszelkie wątpliwości ograniczające możliwość skorzystania z jego usług. Dlatego wasze słowo będzie nie tylko aktywnie wspierać potrzebujących, ale i uczestniczyć w ich powrocie do normalnego życia.
Przypominamy przy tym, że Zbigniew Jan Popko nie jest lekiem na całe zło, ale szerzona przez niego wiedza, jak i skuteczność jego wszelkich działań są tak zaskakujące i nowatorskie, że powinny znaleźć swoje potwierdzenie także w tej zaproponowanej wszystkim formie kontaktu. Nie mamy czasu na przepisywanie listów, za które również dziękujemy, dlatego prosimy o elektroniczną formę kontaktu - poprzez formularz.
Zadzwoniłam, namówiła mnie koleżanka, bo na to nie ma pigułek w aptece. Chodził o moje relacje z mężem, coś się z nim działo, stał się nerwowy, drażliwy i agresywny. Nie dało się z nim wytrzymać. W przebłyskach normalności przysięgał, że nie rozumie co się dzieje i dlaczego. Ale związek się sypał, a dzieci się bały ojca. Zadzwoniłam i pomogło ! Naprawdę pomogło, mąż znowu jest sobą a między nami układa się nawet lepiej niż było. Dziękuję za ratunek
Martyna, 2016-01-21
Chciałabym tą drogą podziękować panu Popko za wyprowadzenie mnie z migren, na które cierpiałam blisko 30 lat. Medycyna nie znalazła konkretnej przyczyny dolegliwości. Lekarze kazali mi się po prostu do tego przyzwyczaić, dodając mi otuchy stwierdzeniem, że z biegiem czasu na pewno zostanie wynaleziony skuteczny lek. Było coraz gorzej, coraz trudniej znosiłam ataki, a dostępne leki nie działały. Trafiłam w końcu do pana Popko, zadziałał, tłumaczył co i jak robić – chodziło o wykonanie pewnej pracy nad sobą, w myśleniu, w postawie wobec innych i wobec siebie. Trwało to około pół roku (cóż, praca nad sobą jest bardzo ciężka), ale bez żadnych leków, bez udziału medycyny od pięciu lat nie było ani jednego ataku migreny. Moją radość i wdzięczność pragnę wyrazić przede wszystkim Opatrzności za to, że jest ktoś taki jak pan Zbyszek, który potrafi pomóc tam, gdzie nie pomaga nic. Serdecznie dziękuję
Danuta R, 2016-01-21
Panie Popko Zbigniewie, dziękuję panu bardzo za moje uzdrowienie. Trafiłam do szpitala z zapaleniem płuc i opłucnej, ciężko było, myślałam że to już moja ostatnia godzina wielkimi krokami się zbliża. Bratowa moja zadzwoniła z prośbą o jakąś dla mnie pomoc i pan Zbyszek tak zrobił, że po TRZECH DNIACH wypuścili mnie ze szpitala całkiem zdrową !!! Mam blisko 70 lat i takie szybkie wyzdrowienie to tylko cud od Boga. Panie Zbyszku kochany, żyj nam wiecznie i pomagaj wszystkim tak jak i mnie pomogłeś. Dziękuję ci z całego serca i całej duszy.
Irena C., 2016-01-23
Zaczęło się od snów, zmieniały się powoli z normalnych w takie trochę straszne, potem bardziej. Aż doszło do sytuacji, gdy tylko zasypiałem zaczynało się dziać coś dziwnego – otwierały się drzwi (których fizycznie nie było) w mojej sypialni i wpływały postacie jakby utkane z czarnego dymu i kładły się koło mnie, dotykały, przytulały się. Ale kiedy swoje nibyusta zwijały w ryjki i przystawiały do mojej szyi – zrywałem się z łóżka z krzykiem, przerażony. Bałem się zasnąć, to odbijało się na mojej egzystencji bardzo dotkliwie. Dopadły mnie apatia i zniechęcenie do wszystkiego, słabłem fizycznie. Do lekarza z tym nie poszedłem, bo wiedziałem że wyląduję w psychiatryku. Szukałem ratunku u bioenergoterapeutów, ale żaden się nie podjął. Znalazłem ogłaszających się w gazetach egzorcystów, „leczyło” mnie po kolei trzech takich specjalistów, bo poprawy stałej żaden nie „wyczarował”, choć kosztowało dużo..... Ostatni stwierdził, że mam zniszczoną barierę energetyczną pomiędzy ciałem fizycznym a światem astralnym i nic się z ty nie da zrobić. Postanowiłem ze sobą skończyć, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że śmierć to żadna ucieczka, wręcz przeciwnie, nie mając ciała fizycznego nie będę już miał gdzie przed nimi uciec. Byłem w matni. Zauważyłem że wszyscy egzorcyści to Wielcy Mistrzowie Reiki, zrobiłem trzy poziomy Reiki, żeby nauczyć się tego co i oni, to może sam sobie pomogę, ale niestety to też jest oszustwo. Zaprzyjażniłem się z Wielkim Mistrzem Reiki i żeby było śmieszniej, to właśnie od niego dostałem namiar na pana Zbyszka Popko, ze stwierdzeniem jeśli ktoś może ci pomóc, to tylko ten facet”. Pojechałem, po pierwszym działaniu wróciłem do domu i spałem przez 12 godzin jak noworodek. Nareszcie!! To było to, była taka ulga, że zacząłem nieśmiało wierzyć, że jeszcze będę normalnie żył. I tak się stało. Zainteresowałem się tym co robi pan Zbyszek, jeżdżę na jego warsztaty, praktykuję pracę nad sobą i całkiem dobrze mi się żyje. Dziękuję panu Zbyszkowi za pomoc, za uratowanie mnie przed „wariatkowem”, za utrzymanie mnie przy życiu i zdrowych zmysłach, za nauki których się podjął propagować, za to że ratuje każdego, kto o to poprosi, a najbardziej dziękuję „Górze”, za to że jest taki pan Zbyszek Popko – taka „ostatnia deska...”
Dozgonnie wdzięczny warsztatowicz., 2016-01-25
Drogi Zbyszku ! Chciałabym bardzo podziękować za zdrowie i nowy punkt widzenia .Ostatnio odkryłam jak wielkim dobrodziejstwem są zamieszczone na stronie modlitwy ,szczególnie te z Alei Zwycięstw dla mnie na ten moment .Cud !!! polecam wszystkim .
Emie, 2016-01-26
Panie Zbigniewie, Dobrze ,że ta ziemia ma kogoś takiego jak Pan ...Iluż jest ludzi ,którzy z takim oddaniem pracują na rzecz innych nie obnosząc się z tym ? Ja zbyt wielu nie znam .Za to znam wielu takich ,którzy dużo mówią a mało robią .
Monika, 2016-01-27
Chciałabym podziękować za pomoc jakiej udzielił mi Pan Popko. Od jakiegoś czasu z niewiadomych przyczyn zaczął mnie boleć żołądek. Myślałam, że to wrzody – jednak badania medyczne tego nie potwierdziły. Po kolejnych badaniach okazało się, że jestem okazem zdrowia. No i co dalej? Bóle były tak silne, że zwijałam się. Umówiłam się na konsultację, gdzie Pan Zbigniew powiedział mi co jest ich przyczyną i od kiedy powstały. Po działaniu zgodnie z zapowiedzią, że bóle ustąpią na drugi dzień - tak się stało. Skuteczność działań Pana Zbigniewa i moja wdzięczność nie ma granic.
Wdzięczna uleczona., 2016-01-28
Tyle jest stron w internecie na tematy duchowe ,ale czy one mają w ogóle jakiś związek z duchowością ? Jak się wchodzi na Pana stronę to od razu wiadomo ,że jest w tym coś niezwykłego i prawdziwego .A poza tym to prawdziwe recepty na szczęście -wiem ,bo przetestowałam -niewiarygodne ,ale prawdziwe.
Magdalena, 2016-01-29
To niesamowite ile ciekawego doświadczenia życiowego można nabrać pojmując treści zawarte w Pana stronie . Na żadnej innej stronie o duchowości , nie znalazłam niczego co choćby otarło się o prawdziwą duchowość -same domysły a nie prawdziwe doświadczenia . Pana modlitwy i cała wiedza zawarta w videoblogu to coś wspaniałego . Dziękuję bardzo za prawdziwy dostęp do świata duchowego .
Emie, 2016-01-31
Serdecznie dziękuje Panu Zbigniewowi za uratowanie mi życia. Miałem raka prostaty i lekarze powiedzieli, że nie ma już na co liczyć...O Panu Popko powiedziała mi znajoma. Byłem na trzech zabiegach. Po miesiącu zrobiłem badanie, lekarz powiedział, że to niemożliwe - ale guz zniknął!!! Zalecił ponowne badanie i znowu nic. Stał się cud! Nie mam jak się odwdzięczyć, więc jeszcze raz dziękuję.
Andrzej S., 2015-12-10
Moja Alinka ma 4 latka i od zawsze chorowała. Rozwijała się gorzej niż rówieśnicy i miała dużą niedowagę. Lekarze z przychodni za każdym razem przepisywali antybiotyki .Był tydzień spokoju, i dziecko wracało z przedszkola z gorączką. I tak w kółko... Na konsultacje namówiła mnie siostra. Po Pana działaniu mała ma apetyt, jest radosna, a co najważniejsze nie choruje. To już pół roku bez antybiotyków i wizyt w przychodni. Panie Zbyszku dziękujemy!
Zuzanna Inwałd, 2015-12-12
Drogi Panie Zbigniewie bardzo gorąco dziękuję za uzdrowienie mojego syna. Mateuszek miał niedowład kończyn dolnych. Minął miesiąc od Pana działania i mój synek zaczyna stawiać pierwsze kroki. Brak mi słów by wyrazić swoja wdzięczność.
Karolina z Libiąża., 2015-12-14